No to o czym tym razem? Odpowiedź: „o tym, co zawsze” nie daje zbyt wielu punktów zaczepienia,
gdy mowa jest o wystawie. Dokładniej zatem? O przemocy i radykalizmach wszelkiej maści.

Irena Kalicka od lat wytrwale mierzy się z fanatyzmami toczącymi polskie społeczeństwo: nacjonalizmem, nietolerancją, fundamentalizmem religijnym, polityczną propagandą czy subkulturami stadionowymi. Dziś straszydła te nie kryją się po kątach, lecz coraz śmielej plenią się w świetle dnia. Zamiast walczyć z nimi ze śmiertelną powagą, artystka stawia im czoła, spoglądając na nie z lekkim przymrużeniem oka, przez filtr groteski, niejednoznaczności, żartu. Dożynki to czas zabawy – lecz niesione ceremonialnie kosy i sierpy łatwo mogą pójść w ruch, a beztroska biesiada przemienić się
w rzeź.

Na wystawie widma obskurantyzmu i zaściankowości odbijają się w krzywym zwierciadle fotografii należących do dwóch cykli. Nowe Ateny (2015–2016) inspirowane są wydaną w latach 1745–1746 encyklopedią powszechną autorstwa księdza Benedykta Chmielowskiego, która do dziś uznawana jest
za symbol przedoświeceniowej ciemnoty i zabobonu. W drugim, nowopowstałym cyklu kolaży przedstawione postaci mogą przywodzić na myśl ludowe uniwersum: Babę Jagę, księdza, wójta, śmierć, diabła, gospodynię czy wiejskiego głupka. Mimo swoich związków ze współczesnością są to bohaterowie moralitetu: częściej cechują ich występki, rzadziej cnoty. Pozbawione frenetyzmu i dramatyczności doskonale wpisują się w polski folklor. Cechuje go bowiem, jak zaznacza Maria Janion, szczególny urok: „(…) zawiera w ogólności niewiele pierwiastków demonicznych. Brakuje mu głębokiej grozy. Demonologia polska jest uderzająco uboga. Czarownice nasze mało szkodliwe, zajmują się drobnostkami, na Łysej Górze piją słodką wódkę i jedzą białe bułki: oto polska orgia!” (Maria Janion, Gorączka romantyczna, Gdańsk 2007, s. 307).

Ze zbioru fotografii Kalickiej wyłania się również portret środowiska artystów, których gnębią własne zmory. Kalicka ukazuje na zdjęciach siebie, swoich przyjaciół i bliskich – pokolenie trzydziestolatków borykających się z własną cielesnością, tożsamością, wrażliwością. Razem przywdziewają symboliczną maskę klauna (Co się stało, to się nie odstanie, 2013–2014). Analogicznie do cyrkowych przebierańców pojawiających się u Paula McCarthy’ego i Cindy Sherman próbują oni zbudować dystans – do świata, codzienności i samych siebie. Nieobce są im niepokojące klimaty rodem z Felliniego, Kubricka i Lyncha; nie stronią od używek i imprez, na których przemieniają się w dziwaczne, na wpół zwierzęce postaci,
w Trzy Gracje czy Panny z Awinionu, bawiąc się przy tym szaleńczo (Fototeatrzyk Domowy, 2009–2010; Totalizator, 2012). Są współczesnymi wcieleniami tricksterów, świętymi błaznami, mistrzami metamorfoz.

Dożynki obrazują przemiany metod i form pracy artystki. Wystawa zestawia fotografie z różnych istniejących cykli i dopełnia je nowymi pracami. W tym rozbudowanym kolażu konsekwentnie
przewijają się pewne wizualne motywy, maski (zwierząt, klaunów, czarownic czy nawet kanapkowych ludzików), układy i symbole zaczerpnięte ze sztuki dawnej, religii, filmu i popkultury. Dostrzec jednak można, że Kalicka stopniowo odchodzi od wieloelementowych, na wpół improwizowanych zapisów spontanicznych towarzyskich sytuacji i rozbudowanych scenograficznie tableaux vivants na rzecz bardziej indywidualnej pracy studyjnej. Z rozbuchanych, barokowych zestawień wyrzyna pojedyncze przedmioty, detale, plamy barwne i kondensuje w nich historie, które wcześniej opowiadała mnogością scen i postaci.

I tak można byłoby zakończyć naszą opowieść o Dożynkach, ale zapewne Wy dostrzeżecie w niej
jeszcze inne mary-koszmary.

Są bowiem wciąż dziwy na niebie i ziemi.

Anna Lebensztejn …

 

Irena Kalicka (ur. 1986) – autorka filmów, fotografii i kolaży, z których wiele inspirowanych jest
tekstami literackimi lub antropologicznymi. Absolwentka Wydziału Fotografii Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi. Dyplom magisterski obroniła w 2013 roku w pracowni prof. Józefa Robakowskiego.

Autorka wystaw indywidualnych Sztuczki i rzezie (Państwowa Galeria Sztuki w Sopocie, 2018, razem
z Tomaszem Partyką), Smoka pokonać trudno, ale starać się trzeba (Fundacja Profile w Warszawie, 2016), Koń jaki jest, każdy widzi (F.A.I.T. w Krakowie, 2015), Gęsia skórka (Fundacja Profile w Warszawie, 2014), I did not have sexual relations with that woman (Galeria SKI w Krakowie, 2014, w ramach Miesiąca Fotografii w Krakowie), Autoportret negatywny (Galeria Pauza w Krakowie, 2012), Totalizator (Galeria
AS w Krakowie, 2012). Brała udział w licznych wystawach zbiorowych, m.in. Slav Squatting and Its Discontents (Meet Factory w Pradze, 2018), Szczurołap (Muzeum Współczesne Wrocław we Wrocławiu, 2018), Bestiarium (Galeria Miejska w Gdańsku, 2018), Polki, Patriotki, Rebeliantki (Galeria Miejska
Arsenał w Poznaniu, 2017), Późna polskość. Formy narodowej tożsamości po 1989 roku (Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski w Warszawie, 2016), Artyści z Krakowa. Pokolenie 1980–1990 (Muzeum Sztuki Współczesnej MOCAK w Krakowie, 2015), The Increased Difficulty of Concentration (City Surfer Office w Pradze, 2015), Wyborny trup polskiej fotografii (BWA Wrocław we Wrocławiu, 2015, w ramach festiwalu TIFF), Future Condition – from reality to algorithm (Photokina Academy w Kolonii, 2014),
Ruja i porubstwo (Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski w Warszawie, 2013). Członkini
Grupy Strupek. Mieszka i pracuje w Krakowie.

 

MATERIAŁY DO POBRANIA:

TEKST PRASOWY

FOLDER DO WYSTAWY

 
Informacje główne
26.01–31.03.2019
Informacje dodatkowe
wernisaż: 25.01.2019 (piątek), godz. 18
kuratorka: Anna Lebensztejn
aranżacja: Mateusz Okoński
koordynacja: Renata Zawartka
miejsce: Galeria Sztuki Współczesnej Bunkier Sztuki, I piętro