Kamil Kukla, Frukta i paszczęki. Malarstwo, rzeźba, muzyka

„W wolnych chwilach buszuję po serwisach internetowych takich jak Reddit czy 4chan. Mogę
zaspokoić w ten sposób dość wstydliwy głód treści, ogólnie rzecz ujmując, niepoprawnych,
znajdujących się w strefie kulturowego wyparcia. W tych czeluściach – obok skrajnej prawicy
– wykluwają się i rozwijają mikrospołeczności, które łączy zamiłowanie do egzotycznych fetyszy.
Różnej maści dewianci znajdują tam bezpieczną przystań z dala od restrykcji, jakie narzucają
strzegące pruderii i politycznej poprawności wielkie portale społecznościowe. Ważną i witalną
rolę odgrywają tu artyści tworzący obrazki „pożądaniowe”, stanowiące wizualną reprezentację
fantazji, które z przyczyn prawnych lub technicznych nie mogą się ziścić w prawdziwym życiu.
Jednym z obszarów zakazanych – szczególnie frapującym – jest worarefilia, w skrócie zwana vore.
To rodzaj parafilii, w której podnietę stanowią rojenia, obrazy lub czynności związane z jedzeniem
kogoś lub byciem przez kogoś zjadanym. Na takich „pożądaniowych” obrazkach można znaleźć
najwymyślniejsze wariacje tego zboczenia. Liczba konfiguracji, koncepcji i subfetyszy jest wręcz
oszałamiająca.

Pociągają mnie te dziwactwa uprawiane na obskurnych peryferiach kultury i ilustrowane przez bezimiennych twórców-amatorów. Tworzą oni obrazy zaspokajające podniety, które można by uznać
za „chore”, będące w istocie najbardziej wstydliwymi i skrywanymi przed światem fantazjami najzwyklejszych nieboraków, których codziennie mijamy, z którymi współpracujemy i których ręce ściskamy.

To, co sam robię, rodzi się w podobnych zakamarkach mózgu. Karmię się tym, co niemożliwe do ucieleśnienia, sztuczne, powołane do fikcyjnego istnienia tylko w jednym celu – po to, by rajcować.
Jako artysta nie spełniam żadnego obywatelskiego obowiązku ani nie wyrażam szczytnych racji.
To, co maluję, lepię, formuję i ugniatam, nie jest wynikiem kalkulacji i rachuby, nie stoi za tym również intelektualny czy inteligencki wysiłek. To wszystko stanowi „jedynie” wyraz wewnętrznego drżenia, gorączki, która rozognia policzki, wywołuje ślinotok, spływa kropelką potu po skroni i rozkręca słodkie świdrowanie w brzuchu.”

– Kamil Kukla   …

Patroni medialni


Informacje główne
26.9–17.11.2019
Informacje dodatkowe
Wernisaż: 25.9.2019 (środa), godz. 18
Galeria Sztuki Współczesnej Bunkier Sztuki, I piętro
Kurator wystawy: Kamil Kukla
Koordynacja: Jolanta Zawiślak